Auto w stawie w Ligocie Tworkowskiej. W środku utonął 63-letni jastrzębianin [ZDJĘCIA]

Tragedia nad wodą! We wtorek, około godz. 19.15, do auto zjechało do stawu w Ligocie Tworkowskiej. W środku znajdował się 63-latek. Mężczyzny nie udało się uratować.

Ze wstępnych ustaleń wiadomo, że ofiara wraz z dwoma znajomymi (w wieku 58 i 70 lat) od poniedziałku (30 kwietnia) wędkowali nad wodą w Ligocie Tworkowskiej. Wszyscy to mieszkańcy Jastrzębia-Zdroju.

- Land rovera zaparkowali na skarpie, przodem do lustra wody. Wczoraj, w pewnym momencie, 63-letni jastrzębianin poszedł do auta odpocząć. Prawdopodobnie zasnął. Po godz. 19 samochód stoczył się ze skarpy i wpadł do wody. Koledzy mężczyzny przebywającego w land roverze ruszyli na pomoc, ale nie zdołali wydobyć znajomego z pojazdu - tłumaczy st. sierż. Katarzyna Muszyńska z wodzisławskiej policji.

Na miejsce natychmiast wezwano strażaków i pogotowie ratunkowe. Niestety, ciało mężczyzny wydobyli dopiero płetwonurkowie przed godz. 23. 63-latka nie udało się uratować.

Będący na miejscu prokurator zarządził sekcję zwłok mężczyzny. Wykluczono udział osób trzecich w zdarzeniu (na ciele ofiary nie znaleziono żadnych podejrzanych śladów). To nieszczęśliwy wypadek.

- Wstępnie ustalono, że w chwili tragedii w aucie nie był zaciągnięty hamulec ręczny. Pojazd był pozostawiony na biegu - dodaje st. sierż. Muszyńska.

Niewykluczone, że ofiara przed tragedią piła alkohol. To wyjaśnią szczegółowe badania pobranej krwi. Wiadomo, że woń alkoholu wyczuwalna była od jego kolegów.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Dzień Kobiet: 8 marca oczami internautów [MEMY]

tyDZień - informacyjny program Dziennika Zachodniego