Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W sobotę wodzisławianie dotrą na Jasną Górę [ZDJĘCIA Z TRASY]

Arkadiusz Biernat
Na pierwszym planie od lewej Marzena Adamowicz i Bernadeta Boryń
Na pierwszym planie od lewej Marzena Adamowicz i Bernadeta Boryń Arkadiusz Biernat
Nie straszny im żar lejący się z nieba, ponad 100 kilometrów trasy, odciski na nogach i zmęczenie. Blisko 4 tys. pielgrzymów z uśmiechem na twarzy dotrze jutro do Częstochowy. Wśród nich idą mieszkańcy powiatu wodzisławskiego. Zobaczcie zdjęcia z trasy.

W środę rano, jeszcze na długo przed rozpoczęciem mszy pielgrzymkowej w rybnickiej bazylice, przed świątynią ustawiła się bardzo długa kolejka. O wiele dłuższa od tych, jakie obserwujemy przed nowo otwieranymi marketami. Bo i zyskać można było o wiele więcej...

Danuta Bielaszek razem z innymi kobietami usiadła za turystycznym, rozkładanym stolikiem i skrupulatnie zapisywała imię i nazwisko każdego pielgrzyma. A były ich setki.

- Oczywiście większość pielgrzymów zapisało się już wcześniej, ale w dniu wyjścia też zapisujemy jeszcze bardzo wielu. Byliśmy od siódmej, mamy większą obsadę niż zwykle, by sprawniej rozładować kolejkę, ale i tak była bardzo długa - uśmiecha się pani Danuta Bielaczek, licząc listy z nazwiskami pielgrzymów. - Wychodzi 14 kartek po 25 osób, ale po komunii świętej podejdzie jeszcze wielu mieszkańców - mówi pani Danuta. Ma rację. Podchodzą.

Jakub myśli za kierowców

Tłum wiernych razem z innymi kierującymi ruchem próbuje ogarnąć na ulicach Rybnika, Gliwic, Tarnowskich Gór i dalej Jakub Żabówka. Kieruje ruchem od 6 czy 7 lat, zatrzymuje samochody, myśli za kierowców i pieszych, pilnuje, by nikt się nie zagapił i nie doszło do tragedii. - Nigdy wcześniej nie miałem żadnych poważnych incydentów, mam nadzieję, że teraz też nie będzie - mówi Jakub Żabówka, wyposażony w lizak, odblaskową kamizelkę i krótkofalówkę. Choć koledzy stojący z boku żartują, że „niesie mikrofalówkę”.

Tabliczka z hasłem „Uśmiech”

Żartów jest wiele. Wesoło. Nowy kierownik pielgrzymki, ks. Paweł Zieliński, przywiesił sobie nawet na chwilę na szyi tabliczkę z napisem „uśmiech”, gdyby któryś z pielgrzymów zapomniał o nim ustawiając się do zdjęcia. Żartuje ks. Marek Bernacki, ściągając z barierki dziennikarzy robiących zdjęcia i zapraszając ich w trasę. Zaraża śmiechem ks. Andrzej Króliczek, wędrujący z wielkim królikiem. I wreszcie śmieje się machający na pożegnanie pielgrzymom ks. Grzegorz Olszowski, były proboszcz bazyliki, a dziś nowy biskup pomocniczy archidiecezji Katowickiej.

Cieszą się młodzi. Katarzyna Dudek, Klaudia Szalony, Zuzanna Ziętek i Anna Mazur mają po 20 lat. Wszystkie idą z intencjami dziękczynnymi, a Katarzyna dodatkowo będzie prosić Matkę Bożą o „rozeznania drogi życiowej”. Dziewczyny mówią, że najtrudniej jest zawsze rano. - Ponieważ nikomu nie chce się zwijać namiotów - śmieją się młode dziewczyny.

Recepta na żar z nieba? Woda i czapka

Choć to pielgrzymka rybnicka, to nie brakuje wśród pątników mieszkańców powiatu wodzisławskiego. Idą w grupach z Wodzisławia Śl. i Pszowa.

- Mieszkam w Raciborzu, ale pochodzę z Lubomi. Z rybnicką pielgrzymką chodził przez siedem lat wujek. 16 lat temu obiecałam sobie, że jak zdam maturę, to pójdę na Jasną Górę dziękować. Zdecydowałam się na to po 13 latach, teraz idę kolejny raz - mówi Marzena Adamowicz z Raciborza. Po raz pierwszy do Częstochowy wybiera się pieszo mama pani Marzeny, Bernadeta Boryń.

- Chciałam iść na Jasną Górę z lubomską pielgrzymką. Jednak kiedy wyruszyli, dopiero co wróciłam z Niemiec i musiałam zmienić plany. Do tej pory na Jasną Górę jeździłam z Lubomi na rowerze - podkreśla Bernadeta Boryń, którą odprowadził mąż Marian. - Chyba też za rok pójdę, bo do tej pory tylko na rowerze jeździłem na Jasną Górę - przyznał z uśmiechem.

Wiadomo, łatwo nie będzie. Żar leje się z nieba. Mimo upału pielgrzymi byli zadowoleni z pogody. - Wystarczy pić dużo wody i mieć nakrycie głowy. Do tego wygodne buty i można iść. Wolę jak jest tak gorąco, niż jak pada deszcz - dodaje Marzena Adamowicz.

- 22 lata byłam listonoszką. Listy roznosiłam w upałach, mrozach, deszczu... Naprawdę nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć - podkreśla Bernadeta Boryń.

- Byłem już 20 razy na pielgrzymce. Pierwszy raz poszedłem jako nastolatek. Nie będę ukrywał. Zamiast na dyskotece, to właśnie w drodze na Jasną Górę chciałem znaleźć żonę. Lepszych okoliczności trudno sobie wyobrazić. Teraz wspólnie mamy za co dziękować - mówi Wojciech Pinior z Wodzisławia Śl. Tak poznał Agnieszkę. Z którą teraz pielgrzymuje na Jasną Górę.

W drodze do Częstochowy idzie też ich 7-letni syn Henryk. To jego drugie podejście. - Było fajnie. Tylko trochę ciepło - mówi z uśmiechem. Po raz pierwszy w tym roku idzie też córka, 5-letnia Julia.

- W razie czego pod telefonem są znajomi i rodzina. Jest upał i nie ma co szaleć. W razie problemów ktoś podjedzie po dzieci, żeby odpoczęły - mówią wspólnie Wojciech i Agnieszka Piniorowie.

Jutro blisko 4 tysiące pielgrzymów dotrze na Jasną Górę. Przywita ich tu biskup Wiktor Skworc, który na Wałach Jasnogórskich odprawi mszę św.

Panią Bożenę Karliczek z Godowa powita też 2-letni Fabian. Nie mógł iść, bo jest jeszcze za mały. Ale był w Rybniku pod bazyliką i będzie na Wałach Jasnogórskich. - To tak jakby szedł z nami - przyznaje pani Bożena.

Nowy kierownik

Pielgrzymkę prowadzi ks. Zieliński

W tym roku po raz pierwszy 73 Rybnicką Pielgrzymkę na Jasną Górę prowadzi ks. Paweł Zieliński, wikary z Matki Bożej Częstochowskiej. Pałeczkę przekazał mu ks. Marek Bernacki, który prowadził pielgrzymów 14 razy.

- W zeszłym roku śledziłem wszystko, całą pielgrzymkę, siedząc z tyłu samochodu księdza Marka Bernackiego. To bardzo pomogło, bo wcześniej nie miałem w zasadzie doświadczenia pielgrzymki. Tylko raz szedłem z Piekar do Częstochowy, będąc jeszcze w seminarium. Dziękowaliśmy Panu Bogu za sutanny. Tylko, że wtedy szło nas jedynie 13 kleryków, a teraz pójdzie ponad 3000 osób. Rok temu zafascynowała mnie ta cała organizacja, logistyka, wszystko - mówi. - Ksiądz Marek będzie moim suflerem - dodaje.

Wyruszyła 73. rybnicka pielgrzymka na Jasną Górę - WIDEO S.KAMCZYK

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto