Po godz. 9 w palącym słońcu ok. 3,5 tys. pątników wyruszyło spod bazyliki św. Antoniego w Rybniku na Jasną Górę. To 73. Piesza Rybnicka Pielgrzymka. Wśród pielgrzymów nie brakuje mieszkańców powiatu wodzisławskiego.
W żółtych chustach idzie grupa z Wodzisławia Śl. - Byłem już 20 razy na pielgrzymce. Pierwszy raz poszedłem jako nastolatek. Nie będę ukrywał. Zamiast na dyskotece, to właśnie w drodze na Jasną Górę chciałem znaleźć żonę. Lepszych okoliczności trudno sobie wyobrazić. Teraz wspólnie mamy za co dziękować - mówi Wojciech Pinior z Wodzisławia Śl. Tak poznał Agnieszkę. Z którą teraz pielgrzymuje na Jasną Górę.
W drodze do Częstochowy wybiera się też ich 7-letni syn Henryk. To jego drugie podejście. - Było fajnie. Tylko trochę ciepło - mówi z uśmiechem. Po raz pierwszy w tym roku pójdzie też córka, 5-letnia Julia.
- W razie czego pod telefonem są znajomi i rodzina. Jest upał i nie ma co szaleć. W razie problemów ktoś podjedzie po dzieci, żeby odpoczęły - mówią wspólnie Wojciech i Agnieszka Piniorowie.
Grupa z Wodzisławia Śl. w żółtych chustach liczy około 100 osób. Niestety, tuż po wyruszeniu na trasę defekt zanotował wózek wiozący nagłośnienie. Opona prawdopodobnie nie wytrzymała temperaturę i po wielkim huku odmówiła posłuszeństwa.
- Spokojnie, damy radę. Wózek jakoś dowieziemy do postoju w Książenicach. W międzyczasie liczymy, że z organizatorami uda się coś wymyślić i wymienić oponę - przyznali z uśmiechem panowie, którzy pchali wózek z nagłośnieniem.
Około 200 osób idzie z grupą z Pszowa. Na ramionach niosą kremowe chusty. Wśród pielgrzymów nie brakuje mieszkańców powiatu wodzisławskiego i raciborskiego.
- Mieszkam w Raciborzu, ale pochodzę z Lubomi. Z rybnicką pielgrzymką chodził przez siedem lat wujek. 16 lat temu obiecałam sobie, że jak zdam maturę, to pójdę na Jasną Górę dziękować. Zdecydowałam się na po 13 latach, teraz idę kolejny raz - mówi Marzena Adamowicz z Raciborza.
Po raz pierwszy do Częstochowy wybiera się pieszo mama pani Marzeny, Bernadeta Boryń. - Chciałam iść na Jasną Górę z lubomską pielgrzymką. Jednak kiedy wyruszyli dopiero co wróciłam z Niemiec i musiałam zmienić plany. Do tej pory na Jasną Górę jeździłam z Lubomi na rowerze. W Częstochowie czekaliśmy na pielgrzymów i razem z nimi wchodziliśmy na górę. Teraz aż sama jestem ciekawa, jak to będzie wyglądać. Po pierwszym dniu mogę powiedzieć, że jest fantastycznie - podkreśla Bernadeta Boryń, którą odprowadził mąż Marian. - Chyba też za rok pójdę, bo do tej pory tylko na rowerze jeździłem na Jasną Górę - przyznał z uśmiechem.
Mimo upału pielgrzymi są zadowoleni z pogody. - Wystarczy pić dużo wody i mieć nakrycie głowy. Do tego wygodne buty i można iść. Wolę jak jest tak gorąco, niż jak pada deszcz - dodaje Marzena Adamowicz.
- 22 lata byłam listonoszką. Listy roznosiłam w upałach, mrozach, deszczu... Naprawdę nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć - podkreśla Bernadeta Boryń.
73. Piesza Rybnicka Pielgrzymka dotrze na Jasną Górę w sobotę. Pątnicy mają do pokonania około 130 kilometrów.
Wyruszyła 73. rybnicka pielgrzymka na Jasną Górę - WIDEO S.KAMCZYK
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
