Jastrzębie: kobieta na wózku inwalidzkim potrącona na przejściu dla pieszych. Trafiła do szpitala. Przyczyną nieustąpienie pierwszeństwa
W ciągu zaledwie kilku godzin na ulicach Jastrzębia w sobotę, 9 lipca doszło do dwóch poważnych zdarzeń drogowych. Feralny dzień na drogach rozpoczął się od wypadku na ul. Podhalańskiej. Około godziny 11:35 do służb wpłynęło zgłoszenie o potrąceniu pieszej na oznakowanym przejściu przez jezdnię.
Jak się okazało nie było to zwykłe potrącenie. Poszkodowaną była bowiem kobieta, która poruszała się na wózku inwalidzkim. Policjanci ustali, że to z winy kierującej autem doszło do wypadku.
- 54-letnia mieszkanka Katowic, jadąc samochodem citroen na przejściu dla pieszych najechała na panią poruszającą się elektrycznym wózkiem inwalidzkim - informuje asp. Halina Semik, oficer prasowa policji w Jastrzębiu-Zdroju, dodając, że przyczyną zdarzenia było nieudzielenie przez 54-latkę pierwszeństwa.
Niewykluczone, że przyczyniła się do tego sygnalizacja świetlna. Ta na skrzyżowaniu ul. Podhalańskiej i Mazowieckiej często ma pokazywać bowiem migające światło pomarańczowe, podczas gdy dla pieszego jest ono zielone. Tego, czy było tak jednak w tym przypadku nie wiadomo.
W wypadku ucierpiała poruszająca się na wózku 79-latka. Siła uderzenia osobówki sprawiła, że ten przewrócił się, a jastrzębianka doznała obrażeń. - Kobieta doznała złamania prawego barku. Trafiła do szpitala - mówi asp. Halina Semik.
Ponieważ zdarzenie zakwalifikowano jako wypadek, sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Wiadomo, że obie kobiety były trzeźwe.
Zaledwie nieco ponad dwie godziny później, doszło do kolejnego wypadku. Na ul. Warszawskiej motocykl zderzył się z osobowym oplem. Winnym tego zdarzenia okazał się kierowca samochodu.
- Jastrzębianin nie ustąpił pierwszeństwa prawidłowo jadącemu motocykliście - tłumaczy asp. Semik z jastrzębskiej policji.
Również i w tym przypadku, konieczna była interwencja lekarzy. Poszkodowany, jadący motocyklem 29-latek został przewieziony do szpitala. Ostatecznie jednak badania nie wykazały u niego obrażeń, przez co zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję.
Mimo to, jego sprawca i tak stanie przed sądem. Wszystko dlatego, że kierowca prowadził auto na "podwójnym gazie", co wykryło badanie trzeźwości.
- Mężczyzna kierował w stanie po użyciu alkoholu. Miał 0,24 promila w wydychanym powietrzu - wskazuje oficer prasowa jastrzębskiej policji.
Teraz nieodpowiedzialnemu kierowcy opla grożą surowe konsekwencje. Mężczyzna nie dość, że na pewno na jakiś czas pożegna się z prawem jazdy, to dodatkowo może także zapłacić karę w postaci wysokiej grzywny.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?